poniedziałek, 3 czerwca 2013

DCDC Wrocław :)

Hej ! 2 dni temu byłyśmy z Holciakiem na naszym pierwszym DCDC we Wrocławiu :)
Jechałam pełna obaw.. bo zmieniłam układ, bo go zgubiłam , bo się całego nie nauczyłam, bo nie umiem rzucać, bo zapomne freestylu, bo holss mnie oleje, bo bo ... i tak dalej...
Najbardziej bałam się .. tossa ! Toss  to zuo ! :D Mam nadzieję, ze kiedyś nadejdzie sezon, w którym się nie będę go bała xd
Po kolei .
Rano pobudka, pakowanie wszytskiego do samochodu, potem kierunek Leszno po Pauline i Seta .
Wjeżdżamy do Wrocławia.... oj.. zaczyna brzuch boleć :D
No to teraz tylko trzeba dojechać do Parku.. W końcu się udało .. Rozłożyliśmy się , poszłam się zarejestrować , porzucałam trochę z Pauliną, potem z Holciakiem.
Bla bla bla

przyszła kolej na nas ! O matko, o matko ! Lece po Holssa, podchodze na pole, wybieram frisbiacze, ustaiwam sukę i .... muzyka start ! Już na początku się wystraszyłam bo Holciak zamiast się obracać chciała robić chesta o.o pierwszy raz jej się to zdarzyło xd
Bla bla bla ..
Słyszę Age : Jeszcze 30 sekund... o.o Ale że co ?! Jakie 30 ?! my tu połowy free nie mamy zrobionego ! A kiedy around the world, kiedy zig-zag ?!
Oczywiscie zabrakło czasu... na końcu było widać, ze się mega tym zestresowałam i przez ost. 2 sek. stanęłam i .. nie wiedziałam co mam robić o.o
Czas się skończył, zesłżyśmy , Holss do klatki no i czas na narzekanie :D




Występowałyśmy chyba podczas najobfitszego deszczu xd
Kolejne rundy trwały, oglądałyśmy, nagrywałyśmy , kibicowałyśmy bla bla bla
Spotkaliśmy pare super ozzików i ich właścicieli - dzieki wielkie za super towarzystwo ! :) Holss się wyszalała , wybiegała . Do klateczki .
I.. pote na tossa vel Zuo! Tak jak się spodziewałam .. rzuty leciały na boki, w ziemie.. holss nie miała szans ich złapać .. Moja wina, moja wina i jeszcze raz moja wina !
Za tossa zdobyłysmy 5 pkt xd
Ostatecznie wylądowałyśmy na 21 miejscy z 27 xd
FILMIK ! KLIK

1 komentarz: