środa, 28 maja 2014

Już za pare dni... za dni paaareee....

Tak ! disidisi już tuż tuż ! :D
Z jednej strony człowiek aż się uśmiecha na samą myśl, odlicza minuty, nie może już się doczekać, ale gdy pomyśli sobie o naszym fristajlu to już niestety cały czar pryska, gdy dołożymy do tego tossa - szkoda gadać.
W jednej chwili jestem strasznie zła, że nie ogarnęłam w pore układu, że za mało z nią ćwiczyłam itd itp
A w drugiej - kurcze no ! Nie jedziemy tam z żadną nadzieją, ani szansą na pudło, więc nie powinno być spiny! Ja gdy pomyślę, że spotkam znajomych, psiaki, będę miała możliwość obejrzenia mądrzejszych od nas, tych, których uwielbiam od daawna, którym kibicuje, oglądałam milion razy ich filmiki na yt, zaczynając frisbować z Holy powtarzałam sobie, że może kiedyś będziemy choć w połowie tak dobre jak oni.. no to cała jestem w skowronkach :D Uwielbiam tą atmosferę na zawodach, co prawda nie byłam na nich za dużo razy, no ale nawet po jednych człowiek zakochuje się w tej atmosferze :)
Jeśli chodzi o moje oczekiwania co do Wrocka
- tossa chciałabym walnąć na min. 7 pkt <łaaaał!!>
- nie zapomnieć fristajla
- robić wdechy, poczekać pomiędzy przejściami, a nie walić dyski na oślep, a suczi niech ratuje
- wylądować w pierwszej połowie staweczki
- DOBRZE SIĘ BAWIĆ!

Dzisiaj doszły friiisbiaaacze ! :D

I mam tylko jedno, malutkie pytanie!
Dlaczego, gdy rzucam bez suczi dyski lecą piknie, a gdy wkracza suczi puszczam straszne szm*ty ?!
To jest niesprawiedliwe ;<
Taak, wiem wiem... caly czas piszę o tym samym, ale niestety - tutaj nie często znajdziecie notki o czymś innym niż frisbiacze ;p

Także pozdrawiamy! Trzymamy kciuki za startujących!
Następna notka będzie już po łikendziku, który będzie troszkę intensywny - sobota dcdc, a w niedziele pokazy!
Trzymajcie kciuki ! :D